Czwarte: Czcij ojca swego i matkę swoją

W etyce wyróżnia się specjalny typ norm zwany elementarnymi. Elementarne, to znaczy podstawowe,  takie, które każdy i zawsze musi przestrzegać.  Ot, choćby „ratuj tonącego”, czy „nie opuszczaj grupy w potrzebie”. Tych norm jest niewiele i mają dwa źródła. Pierwszym jest międzyludzka solidarność w obliczu zagrożenia kogoś przez przyrodę. Chodzi zarówno o przyrodę zewnętrzną, jak  nasz organizm. A drugim źródłem jest mądrość ludzka, będąca efektem wielowiekowego doświadczenia. Z pierwszego źródła  wyrasta  na przykład etyka lekarska, z drugiego właśnie szacunek dla rodziców.

Zapytajmy zatem jaką mądrość wyraża ta norma? Do niedawna, gdy nie było systemu rent i emerytur był to nakaz materialnej opieki nad rodzicielami;  dzieci stanowiły swego rodzaju polisą ubezpieczeniową, a ludzie starsi zdani wówczas byli na ich łaskę. Przepisując ziemię dzieciom zatrzymywano tzw. „dożywocie”, jako rękojmię tej opieki. A to znaczy, że owo czczenie nie było ani pewne, ani powszechne. Stąd waga tego nakazu. Na drugim planie mogło chodzić o ochronę mądrości życiowej tych, którzy wiele przeżyli i mogą pomóc młodym w prostowaniu ich dróg życiowych. To było wtedy gdy świat był stabilny, gdy mądrości,  prawdy o świecie były trwałe.  Wtedy istniały autorytety i rodzice byli takimi autorytetami.

Nakaz „czcij ojca swego i matkę swoją” wyraża troskę o stabilność świata. Gdy zastanawiam się nad prawdami, które mam po rodzicach, to znajduję ich niewiele,  ale są. I co więcej okazały się ważne. A to nie znaczy, że obecnie ludzie starsi do niczego młodym nie są potrzebni. Nie pomogą wprawdzie rozwiązać  wielu problemów, bo współczesny świat jest radykalnie inny od świata ich młodości. Prawdy, które ich ożywiały rzadko pasują do teraźniejszości.

Na Zachodzie powszechne jest oddawanie ludzi starszych do specjalnych domów opieki. Tak jak w przypadku zagrożenia życia powierza się chorego specjalistom, tak ludzi starych powierza się tym, którzy na starości się znają, bo starość dla wielu młodych jest chorobą, a przynajmniej z wieloma chorobami jest związana. Tymczasem tak  jak młody człowiek traktuje swoich rodziców, tak będzie potraktowany przez  swoje dzieci. Seniorzy nie wymagają obecnie czczenia, ale odrobiny szacunku. Kiedyś patrzono komercyjnie na człowieka. Czczono go na miarę jego zasług. Dzisiaj w czasach całkowitego zekonomizowania wszystkiego człowiek wyrasta ponad komercję.  Samo człowieczeństwo godne jest szacunku.

Bartłomiej Kozera

01.01.2022 r.